Bohaterowie

Jack Brewer

- Och, wielkie trio Czarnych Smoków! Cóż to dla nas za zaszczyt gościć was w naszym dojo! A gdzie biedny Frankie? Czyżby chorował? Dawno go nie widziałem – mówił ironicznie Brewer.

Milton Krupnick

- Nie teraz – przerwał Milton wypowiedź kolegi. – Jeżeli natychmiast nie pouczę się z Julie, czeka mnie marny los. Zamiast szóstki z chemii dostanę tylko piątkę. O zgrozo! – przeżywał Krupnick, a na sam koniec wydał z siebie charakterystyczny dla niego krzyk.

Jerry Martinez

Jerry chlipał nosem. Jak zwykle w takich sytuacjach chciał opanować płacz, jednak bezskutecznie.

- Wcale nie płaczę – szybko powiedział, widząc oczy skierowane w jego stronę.

Kim Crawford

- Hej, Kim – burknął Jack, widząc blondynkę na korytarzu.

- Witaj, Jack – dziewczyna odpowiedziała chłopakowi takim samym tonem.

- Jak tam z Lorie? Nadal chcesz ją zabić tylko dlatego, że żyje? – spytał złośliwie.

- Nie. Już nie – w jej głosie można było wyczuć ironię. – Teraz wolę to zrobić tobie – odparła.

Lorie Ramirez

 Prezenterka uśmiechnęła się do Ramirez i podeszła do niej z kamerzystą, który zwrócił kamerę w kierunku jej twarzy. Dziewczyna momentalnie zrobiła się cała czerwona.

-  Lorie, parę słów dla naszych widzów? – spytała miło Emily.

Szatynce było niezwykle duszno. Powoli traciła oddech, który i tak był już wystarczająco płytki.

- Lubię kawę – wydukała tylko i upadła.

Andy Miller

- Chodźmy stąd – mruknął, jakby od niechcenia Andy Miller, wywracając przy tym teatralnie oczami

Chris Crawford

- Zamknij tą jadaczkę z łaski swojej, dobrze? – powiedział mało kulturalnie Crawford do przyjaciela.

Will Ramirez*

- Mała kłótnia z przyjaciółmi, co? – zapytał rozbawiony Ramirez, wchodząc do budynku, głupiutko się uśmiechając.

Rudy Gillespie

- Jesteś walnięty, wiesz? – bardziej stwierdził niż zapytał Falafel.

- Wiem! – krzyknął szalenie Rudy.

oraz

Eddie Jones

Julie Miller

Joan Malone

Phil Falafel

Bobby Wasabi

Ty

Emily Turner

Robert Armstrong

i inni...

* Wiem, że ten aktor grał w "Kickin' It" Zane'a, ale idealnie pasował mi do roli Willa! ;)